Dota Underlords może podzielić los Artifacta; 97 procent graczy zrezygnowało z zabawy

Stworzony przez Valve auto battler Dota Underlords, który wyszedł z programu wczesnego dostępu rok temu, wciąż traci graczy.

Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o przedwczesnym końcu życia karcianki Artifact, która osadzona została w uniwersum Doty 2. Wiele wskazuje na to, że podobny los może w najbliższym czasie spotkać inny projekt związany z popularną MOB-ą Valve. Mowa tu oczywiście o Docie Underlords, która rok temu opuściła program wczesnego dostępu. Liczby nie kłamią i od debiutu tytułu w 2019 roku jego baza graczy skurczyła się aż o 97 procent. Najwięcej osób porzuciło Underlords w przeciągu ostatnich 12 miesięcy. W porównaniu z marcem 2020 roku z grą bawi się obecnie aż o 80 procent mniej fanów. Podobny drastyczny spadek zainteresowania przyczynił się do śmierci Artifacta.

Problem malejącej grupy graczy Doty Underlords nie jest nowym zjawiskiem i informowaliśmy o nim już kilkanaście miesięcy temu. Jak wskazuje jeden z fanów w serwisie Reddit, w pierwszych tygodniach od debiutu Dota Underlords regularnie znajdowała się w dziesiątce lub dwudziestce najczęściej uruchamianych gier na Steamie, przyciągając średnio nawet 200 tysięcy unikalnych użytkowników dziennie. W marcu ubiegłego roku było to już jednak zaledwie 25 tysięcy osób, a obecnie liczba ta nie przekracza pułapu 5 tysięcy, przez co znacząco utrudnione stało się znalezienie oponentów do rozgrywek sieciowych.

Przypomnijmy, że Dota Underlords należy do zupełnie nowego gatunku tzw. auto battlerów, który wyrósł z popularnego moda do Doty 2 o nazwie Auto Chess. Po pierwszych sukcesach jego deweloperzy stworzyli samodzielną wersję modyfikacji, pozbywając się jakichkolwiek więzów z produkcją Valve. Stworzenie Doty Underlords przez Valve było więc, podobnie jak w przypadku Artifacta, motywowane perspektywą zarobienia na potencjalnie bardzo intratnym trendzie.

Przyczyny ucieczki graczy z Doty Underlords są różnorakie, za główne możemy jednak uznać brak odpowiedniego wsparcia ze strony deweloperów, spadek zainteresowania gatunkiem auto battlerów, a także wciąż rosnącą popularność konkurencyjnego Teamfight Tactics, stworzonego przez Riot Games. W tej chwili Valve nie ma zbyt wielu dróg pozwalających na sukcesywne wskrzeszanie umierającego Underlords. Gra od początku działa w modelu free-to-play, toteż jedynym ratunkiem byłoby jej kompletne przebudowanie i dalsze kosztowne inwestycje w rozwój oraz promocję. Jest więc wielce prawdopodobne, że w ramach szukania oszczędności Valve zaciśnie zęby i pozwoli na kolejną porażkę flagowego projektu.

Źródło:
"Ender" - GRY-OnLine


Klemens
2021-03-10 07:23:31